Drogi przyjacielu!
Żyję.Bo muszę żyć.Nie zabiję się. Nie chcę ranić rodziców,oni mnie kochają i chociaż mi o tym nie mówią wiem o tym. Sprawiają mi prezenty i poświęcają się. KOCHAJĄ MNIE. A ja na swój sposób kocham ich.
15:15 pamiętam okres wakacyjny kiedy cały czas miałam tą godzinę np.22:22.
Znowu nie zdążyłam do kina, muszę zapomnieć ale to boli.To taki straszny ból przeszywający duszę, serce i mózg.Czasem usilnie go wyrzucam ale on siedzi, siedzi i mówi ale nie wiem co mówi bo juz nie pamiętam jego głosu.Patrzę tylko i widzę jego uśmiech , jeden z najpiękniejszych na Świcie.
Matylda.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz